Zdjęcie z dnia 27.04.2014r. - Kubuś w trawie... |
Użyłam do tego nic innego, jak mydła szarego "biały jeleń". Jest hipoalergiczne, więc nie uczula. Dużo osób polecało ten produkt, więc czemu nie skorzystać ?
Przygotowałam sobie :
- Mydło
- 2 ręczniki, choć na początku wystarczy jeden
- szczotę, ponieważ mam długowłose świnki
- suszarkę
Próbowałam ją wysuszyć, jednak widać było, że się trochę bała suszarki, więc odpuściłam.
Tosia i jej cudne, mokre włoski. ;) |
Owinęłam w suchy ręcznik i odstawiłam, gdyż zabrałam się za Kubusia...
Z nim już niestety nie było tak kolorowo, gdyż w przeciwieństwie do Tosi ciągle uciekał. W sumie, to nie dziwię mu się jak na pierwszy raz. Szybko umyłam go, i położyłam jak koleżankę, na ręcznik.
Wtedy dosłownie skoczył mi na ręce, kiedy go kładłam, ledwo go złapałam!
Owinęłam go w ręcznik, żeby siedział na miejscu, i zaczęłam wycierać. U niego o suszarce nie było mowy! Bałam się, że zacznie uciekać, i będzie problem. Wtedy przyszedł czas na ich ulubioną czynność, a mianowicie czesanie. Jakub chwilami wyglądał jak gładkowłosa świnka !
Gładkowłosa... |
... z długą sierścią. :D |
Na samym końcu w nagrodę dostały kilka poziomek, ostatniej już nie przyjęli.
Ich sierść jest teraz taka gładka, miękka, a przede wszystkim nie śmierdzi! :D Oraz w pewnym stopniu była to kontrola, czy nie mają świerzbu, lub innych chorób skórnych.
Post nie jest instrukcją, a opisaniem dzisiejszego dnia, tak więc proszę nie kierować się nim ! Kiedy przyjdzie czas na kąpiel Tosi, zrobię ładniejsze zdjęcia i dodam dokładniejsze wskazówki.