wtorek, 12 sierpnia 2014

Znów mam młode!

Czyli Tosia znów była w ciąży...
Na to, że samiczka ma większy brzuch zwróciłam uwagę w zasadzie tydzień temu, a dokładniej moja siostra. Mówiłam sobie ; przecież to niemożliwe, Kubuś był wykastrowany! A jednak... po pierwszym porodzie po upływie ok. 2 tygodni doszło do operacji, a on zadziałał od razu ;) Był to dzień, kiedy wróciłam z Chorwacji (pół godziny później kiedy wróciłam do domu, zauważyłam, że są młode - urodziły się przez noc). 
 Łudziłam się jednak, że może po prostu zbyt przytyła, usprawiedliwiałam to sobie, ale jednak doszło do tego. 
 Jest mi z tym strasznie źle, nie miałam na celu ich rozmnażać. Może nie powinnam tutaj o tym pisać, zjedziecie mnie, to jest pewne. Ale jeśli znalazłam dom dla wcześniejszych, dla tych również. :) Ale pomijając już to...
 Tosia w dzień zaczęła wydawać dziwne dźwięki, 2 razy dziwnie pisnęła. Kiedy odwróciłam się w jej stronę, "grzebała sobie tam", z początku pomyślałam, że to pewnie kupa xD Ale podeszłam i widziałam łapkę, wyglądało to tak, jakby ona leżała, teraz zdaje sobie sprawę z tego, że to była pewnie malucha. Pobiegłam po siostrę, w między czasie już 2 były, później wyszedł jeszcze trzeci. Na końcu łożysko więc wiadomo było, że to koniec porodu.  Eh... 
Zdjęcia na razie nie zrobiłam, są za małe i za "kruche", żeby je brać na ręce. Więc opiszę jak wyglądają : 
1. Podobny do swojego wcześniejszego braciszka.
Te same barwy, umieszczone prawie, że identycznie. 
Już biega po klatce, bawi się. Nawet skubie sianko. ^.^ 
2. Mały średni - jest mniejszy od pierwszej świnki, ale większy od trzeciej. 
Ponieważ zdjęcia są ciut zamazane, dodam nowsze za jakiś czas

Jest praktycznie cały biały. Jedno uszko ma brązowe, drugie czarne. 
3. Moja kochana kruszynka! Ta jest wyjątkowa, ponieważ jest mniejsza od reszty, mało się ruszała. Przy porodzie wyglądało to tak, jakby zdechła. 
Sądziliśmy, że może nie przeżyć, a jednak! Urodziły się w piątek 8.09.2014r. a dziś już maluszek biega zadowolony.
 Co tu dużo pisać, są kochane. Szkoda mi ich oddawać, ale niestety trzeba. Pozdrawiam. 
Pytanie : Macie pomysły na imiona? Płeć jeszcze nieznana, ale to dopiero po 3 tygodniach. ^^  

Co zrobić ze świnką na wakacjach?

Co prawda wakacje się już pomału kończą, ale niektórzy jeszcze wyjeżdżają. Ostatnio ja wybrałam się z rodzicami i siostrą nad jezioro, i świnki zostały w domu. Na szczęście druga siostra nie jechała nigdzie, więc się nimi zajęła. Nie każdy ma takie warunki. Więc co z nimi zrobić w czasie wyjazdu? 
  • Poprosić, by ktoś z rodziny lub znajomych się nimi zaopiekował. Zanieść klatkę lub podać zaufanemu sąsiadowi klucze do domu, by ten codziennie dał im jedzenie i wodę. Również dziadek czy babcia mogą to zrobić. 

  • Hotel dla zwierząt. Dotyczy to zarówno psów czy choćby kotów. Zawozimy tam świnki, a oni się nimi porządnie zajmują. Minus jest taki, że to kosztuje niestety. 
  • Zabrać pupila ze sobą. Jest to uciążliwe, ponieważ trzeba zapewnić śwince odpowiednie warunki tj. transport, świeże jedzenie (na miejscu ciężko będzie kupić, a w czasie drogi może się zepsuć np. w gorące dni). oraz wodę. Jadąc do gotowych domków, zostawimy klatkę gdzieś na biurku w mieszkaniu i możemy iść na plażę. Pod namiotem jest trochę gorzej, gdyż temperatura jest tam znacznie wyższa. Dodatkowo tą metodą przysparzamy śwince bardzo dużo stresu (nowe otoczenie, transport itd). 
To, który sposób wybierzecie należy tylko i wyłącznie do was, gdyż wy oceniacie warunki. Pozdrawiam. ;)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...