sobota, 19 lipca 2014

Pierwsza kąpiel

Dziś sobota, tak więc wzięłam się za sprzątanie. Na polu była na prawdę ładna pogoda więc postanowiłam w między czasie wynieść świnki na dwór. W trakcie porządków nie miałam co z nimi zrobić, więc wylądowały tam gdzie wylądowały.
Zdjęcie z dnia 27.04.2014r. - Kubuś w trawie...
Kiedy skończyłam, wszystko tak ładnie pachniało prócz... moich prosiaków. Świnki strasznie śmierdziały, może dlatego, że dużo doświadczeń miały za sobą. Miałam dylemat czy to zrobić, ale poczytałam na ten temat i Voilà !
 Użyłam do tego nic innego, jak mydła szarego "biały jeleń". Jest hipoalergiczne, więc nie uczula. Dużo osób polecało ten produkt, więc czemu nie skorzystać ?
 
 Przygotowałam sobie : 
  • Mydło
  • 2 ręczniki, choć na początku wystarczy jeden
  • szczotę, ponieważ mam długowłose świnki 
  • suszarkę 
Jako pierwszą wzięłam Tośkę. Ostatnio jest taka spokojna... Nalałam do umywalki letniej wody, oraz napełniłam nią szklankę (do płukania). Delikatnie zamoczyłam Antosie, i położyłam. Namydliłam sobie ręce i zaczęłam w nią to wcierać. Była bardzo zadowolona, kiedy ją oblewałam, aż gruchała ;) Po spłukaniu wyjęłam ją na ręcznik i zaczęłam wycierać. 
Próbowałam ją wysuszyć, jednak widać było, że się trochę bała  suszarki, więc odpuściłam. 
Tosia i jej cudne, mokre włoski. ;)
Owinęłam w suchy ręcznik i odstawiłam, gdyż zabrałam się za Kubusia...

Z nim już niestety nie było tak kolorowo, gdyż w przeciwieństwie do Tosi ciągle uciekał. W sumie, to nie dziwię mu się jak na pierwszy raz. Szybko umyłam go, i położyłam jak koleżankę, na ręcznik. 
Wtedy dosłownie skoczył mi na ręce, kiedy go kładłam, ledwo go złapałam! 
Owinęłam go w ręcznik, żeby siedział na miejscu, i zaczęłam wycierać. U niego o suszarce nie było mowy! Bałam się, że zacznie uciekać, i będzie problem.  Wtedy przyszedł czas na ich ulubioną czynność, a mianowicie czesanie. Jakub chwilami wyglądał jak gładkowłosa świnka !
Gładkowłosa...
... z długą sierścią. :D

Na samym końcu w nagrodę dostały kilka poziomek, ostatniej już nie przyjęli. 
Ich sierść jest teraz taka gładka, miękka, a przede wszystkim nie śmierdzi! :D Oraz w pewnym stopniu była to kontrola, czy nie mają świerzbu, lub innych chorób skórnych. 

Post nie jest instrukcją, a opisaniem dzisiejszego dnia, tak więc proszę nie kierować się nim ! Kiedy przyjdzie czas na kąpiel Tosi, zrobię ładniejsze zdjęcia i dodam dokładniejsze wskazówki. 

1 komentarz:

  1. Naprawdę fajny blog.Słodkie prosiaczki!!!!!!! Zapraszam do mnie: Bąblik - świnka morska

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...